- 0,5 kg mąki pszennej
- pół (nawet ciut mniej) szklanki cukru
- 1 jajko
- szczypta soli
- 8g drożdży suchych
- szklanka ciepłego mleka
- 1/4 szklanki oleju
- 200g jagód
- czubata łyżka mąki ziemniaczanej
- opcjonalnie cukier choć nie jest konieczny, dodajemy wg gustu ( max 2-3 łyżki)
Z podanych składników wyrobić ciasto i odstawić na godzinę w ciepłe miejsce. Przygotować jagody, co jakiś czas zamieszać bo będą puszczać sok.Wyrośnięte ciasto podzielić na 8 części, uformować na dłoni placek nałożyć łychę jagód i dokładnie zlepić jak pieroga, uformować bułeczkę i położyć zlepieniem w dół na blachę z papierem na ok 45minut. Przed pieczeniem posmarować roztrzepanym jajkiem, piec w 200st ok 15min.
Jagodzianki kojarzą mi się z beztroskimi wakacjami u babci :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że moje dzieci będą miały takie wspomnienia o beztroskim dzieciństwie :) Zapachy domowego jedzenia są najwspanialsze na świecie
UsuńUwielbiam jagodzianki nie ma to jak takie domowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Długo bałam się je robić i po stwierdzam, że nijak ma to się do tych kupowanych - są o niebo lepsze
UsuńMniam! Ale cudowne, narobiłaś mi apetytu i to sporego :)
OdpowiedzUsuńZ tego co kojarzę jagody jeszcze są :) Do roboty! :)
Usuńpiękne!! niezwykle apetycznie wyglądają :-)
OdpowiedzUsuńI tak też smakują! Nic tylko robić :)
UsuńA te pół kilo mąki to pszenna ma być ? ;)
OdpowiedzUsuńTak, już uzupełniam :)
Usuń