Jakiś czas zastanawiałam się nad zamieszeniem przepisów na przetwory, sporo ich robię, ale szczerze pisząc mało niezwykłych. Ogórki, sałatki, maaaasa dżemów. Ogórki jak to ogórki - każdy ma swój przepis z pokolenia na pokolenie, każdy ma NAJLEPSZY :) Nie wiem czy mój jest najlepszy, ale najbardziej nam smakujący. Nie przeszedł do mojej kuchni z pokolenia na pokolenie, jest kompozycją przepisów i porad z internetu, podpatrzone co daje mama, co teściowa i dobrane lub odebrane konkretnie pod nasz smak. Polecam
(8słoików 750ml)
ok 2kg ogórków gruntowych, najlepiej małych, oczyszczone
Zalewa:
- 2 litry wody
- 2 szklanki octu spirytusowego
- szklanka cukru
- 1/4 szklanki soli
Do każdego słoika:
- 1/3 łyżeczki białej gorczycy
- ząbek czosnku rozkrojony na 3-4 plasterki
- liśc laurowy
- 3-4 kulki ziela angielskiego
- kilka plastrów obranej surowej marchewki
- kawałek korzenia chrzanu oraz liścia
- malutki liści winogrona ( lub pół jak większy )
- łodyga kopru z koroną nasion - najczęściej jedna łodyga starcza mi na 2-3 słoiki
Do każdego słoika nakładamy wyżej wymienione dodatki, następnie wkładamy ogórki - ciasno, ale nie upychamy na siłę. Nie układamy ogórków z górką, po zalaniu wszystko musi być przykryte. Wlewamy zalewę ( nie ma znaczenia czy gorąca czy zimna, od tego zależeć będzie tylko do jakiej wody wstawimy słoiki - gorące już do gorącej - ja wlewam przestudzoną tak żebym mogła złapać słoik w rękę i dokręcić wygodnie) tak by przykryła całe ogórki, ale pozostał co najmniej centymetr wolnej przestrzeni, zakręcamy i pasteryzujemy w garnku z wodą - przykryte do 3/4 wysokości słoika, ok 3 minuty od zagotowania wody. Po zagotowaniu wyjmujemy z garnka i odstawiamy do góry dnem, zostawiamy do ostudzenia